To istnie szalony, dowcipny i zwariowany film, w stylu starych amerykańskich kreskówek z lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Mnie wręcz zachwycił, uwielbiam taki styl , wiele czarnego humoru no i niezła rozpierducha. Szalone tempo akcji i wiele psikusów w stylu Toma j Jerrego. Tu dotyczy to dzieciaka i psa, którzy w końcu muszą połączyć siły aby pokonać wspólnego wroga.Kolorowy, bajkowy i szalony film nie tylko dla dzieciaków. Polecam.
Coś chyba widzę że nie oglądałeś pierwszej części. Pierwotna Maska była filmem z morałem, sensem i fabułą. Obsada aktorska była bardzo dobrana. Dobranie Jimmy'ego Carry'ea do Maski było najlepszym wyborem. Tutaj natomiast wszystko na opak. Wcisnęli jakiegoś beznadziejnego Jammy'ego Kenny'ego który w masce wyglądał okropnie. Wogóle cały film jest pozbawiony treści i sensu. Efektów specjalnych jest za dużo, na dodatek ten film miał być kinem familijnym (a tego powiedzieć nie mogę). Lecz co tam wiem oglądałem tylko 20 minut filmu + recenzje Nostalgii Critic (która dużo mi powiedziała o tym filmie). Takie jest moje i większości ludzi zdanie ale ja ci nie zabraniam się cieszyć tym filmem